www.analizatorium.fora.pl
Strefa analizatorska
Obecny czas to Pią 8:29, 29 Mar 2024

Drabble

 
Odpowiedz do tematu    Forum www.analizatorium.fora.pl Strona Główna -> Kącik twórczości własnej
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
Miss_Derisive
Analizator
Analizator



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ona


PostWysłany: Śro 11:35, 23 Wrz 2009    Temat postu: Drabble

Remake opowiadania, które napisałam kiedyś na angielski. Równo sto słów, jak twierdzi Word.


Chodziłam po lesie już od wielu godzin, gdy nagle usłyszałam za sobą szelest.
Las był pełen różnych odgłosów: szmer liści, świergot ptaków, dalekie krzyki leśnych zwierząt. Jednak ten dźwięk był inny i o wiele za bliski. Jakby ktoś szedł za mną krok w krok.
Natychmiast przypomniałam sobie opowieści o potworze ukrywającym się w lesie. Ciarki przeszły mi po plecach, gdy uświadomiłam sobie, jak bardzo zboczyłam ze ścieżki.
Dźwięk powtórzył się. Wolno, jak we śnie, odwróciłam się i zobaczyłam go.
Był wielki, kosmaty, straszny. Żółte ślepia zajarzyły się lekko, a ostre zęby odsłoniły się, gdy spytał:
- Dokąd idziesz, Czerwony Kapturku?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Serpentis Sempre




Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 483
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Wieży Błaznów


PostWysłany: Śro 14:50, 23 Wrz 2009    Temat postu:

Z for literackich wyiosłam pewą niepisaną zasadę: nie powinno się publikować zadań domowych.
Tutaj zasada się potwierdza, niestety.
O czym ten drabble jest? Ok, Czerwony Ciapturek chodzi po lesie, boi się, zjawia się wilk. No i co? Gdzie tu morał, gdzie pointa, dowcip, cokolwiek?
Dla mnie to tekst o niczym. Ot, typowe zadanie domowe, którego treści zapomina się zaraz po przeczytaniu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Azu




Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka
Płeć: ona


PostWysłany: Śro 20:15, 23 Wrz 2009    Temat postu:

ale jest bardzo dobrze napisany.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Serpentis Sempre




Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 483
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Wieży Błaznów


PostWysłany: Śro 21:14, 23 Wrz 2009    Temat postu:

Gdyby był bardzo dobrze napisnay, wzbudzałby jakieś emocje, prawda?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Ise
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ona


PostWysłany: Śro 21:41, 23 Wrz 2009    Temat postu:

Jeżeli chodzi o poprawność - nie budzi zastrzeżeń. Ale... o co chodziło w tym? Czerwony Kapturek spotkał złego wilka. No i... co z tego? Nie ma tu żadnego zaskoczenia, gry z konwencją itp. Jak stwierdziła Serpentis: czasem lepiej nie publikować zadań domowych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Azu




Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka
Płeć: ona


PostWysłany: Śro 23:43, 23 Wrz 2009    Temat postu:

czasami po prostu dobrze przeczytać coś dobrego. mi tam się podoba. minusem jest długość. fabuła nie musi być sama w sobie ciekawa jeżeli tylko jest ciekawie opisana, ale przydałoby się jakieś dziesięć razy tyle słów (100x100=10000).

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Azu dnia Śro 23:44, 23 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Kluska Śląska
Analizator
Analizator



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skontownji, darn
Płeć: ona


PostWysłany: Czw 2:06, 24 Wrz 2009    Temat postu:

Serpentis Sempre napisał:
Z for literackich wyiosłam pewą niepisaną zasadę: nie powinno się publikować zadań domowych.
Tutaj zasada się potwierdza, niestety.
O czym ten drabble jest? Ok, Czerwony Ciapturek chodzi po lesie, boi się, zjawia się wilk. No i co? Gdzie tu morał, gdzie pointa, dowcip, cokolwiek?
Dla mnie to tekst o niczym. Ot, typowe zadanie domowe, którego treści zapomina się zaraz po przeczytaniu

Ise napisał:
Jeżeli chodzi o poprawność - nie budzi zastrzeżeń. Ale... o co chodziło w tym? Czerwony Kapturek spotkał złego wilka. No i... co z tego? Nie ma tu żadnego zaskoczenia, gry z konwencją itp. Jak stwierdziła Serpentis: czasem lepiej nie publikować zadań domowych.

dziewczyny nie obraźcie się ale po tych komentarzach nasunął mi się wniosek, jakoby jedyne drabble z jakimi miałyście styczność (i jakie uznałyście za: dobre) pochodziły z fandomu potterowskiego bądź potteropodobnego (w tym wypadku mam na myśli wszelkiej maści powieści czy serie pisane "lekkim językiem" tudzież opowiedziane "barwną narracją"); nie wiem skąd przekonanie że drabel musi bawić się konwencją, zawierać zniewalającą puentę czy tym podobne. śmiesznym argumentem są dla mnie jakiekolwiek "fora literackie" ale jeśli tak, to i proszę: [link widoczny dla zalogowanych] , a "se" zacytuję nawet
Cytat:
Nie wiem natomiast, skąd wzięło się bzdurne przekonanie, że drabble ma zaskoczyć puentą, wbić czytelnika w ziemię i postawić mu przed oczami wielki banner: UWAGA, CZYTELNIKU, TU JEST PUENTA! CZUJ SIĘ WBITY W ZIEMIĘ! Drabble przyszło do nas z fandomu anglojęzycznego, trochę się tam tego naczytałam i nigdy nie widziałam takich wymagań. Wręcz przeciwnie - niektóre drabble to zwykłe scenki.

Cytat:
Nie wiem dlaczego u nas w Polsce przyjęło się, ze drabble ma zaskakiwać, oszałamiać czy powalać puentą.

Cytat:
Ciekawa jest różnica co do tego, jak do drabble podchodzi anglojęzyczny fandom: tam drabble nie musi mieć zaskakującego zaskoczenia - często jest po prostu ładnym obrazkiem, przedstawiającym jakąś sytuację. W polskim fandomie zaskakujące zakończenie zrobiło się niejako normą. Co kraj, to obyczaj ;)

- co dla mnie jest poniekąd potwierdzeniem, że wymaganie od drabla porywającego zakończenia to bzdura.
spotkałam się już z rewelacyjnymi w moim mniemaniu drablami, które miały świetnie zamaskowany "przekaz" lub gdzie tzw. ostatnie zdanie było autentycznie niesamowite, nadawało całości dwuwymiarowości, etc., ale żeby brak takowego stanowił zarzut, to raczej jest nieprawidłowe. z drugiej strony chciałam zauważyć, że potraktowanie postaci mówiącej w drablu napisanym przez Miss po prostu jako czerwonego kapturka idącego do babci to przejaw delikatnej ignorancji ;). oczywiście nie mogę świadczyć za to "co autor tego miał na myśli" ale jeżeli uważamy, że drabel z założenia ma [powinien mieć] drugie dno (tudzież morał, puentę, dowcip, aso) to i w rzeczonym dziele powinniśmy go poszukać. "Dokąd idziesz, Czerwony Kapturku?" może tą puentę stanowić; dopiero z tej wypowiedzi dowiadujemy się, że bohater to czerowny kapturek, a właściwie że to nieznajomy z lasu tak bohatera (-kę, w sumie) nazywa, może to wilk, a może pan żulian który szedł za bohaterem (-ką, kurde) z samego miasta, i ma niecne zamiary (The Path rządzi, huhuhu), a tak w sumie to może bohater(ka) jest na kraku i ma leśny odlot. zasadniczo póki nie otrzymamy oficjalnej interpretacji autora (tutaj: -ki) możemy drążyć, wiercić i kręcić się we wszystkie strony (a nawet kombinować jak wesz pod górę). nie bądźmy małostkowi ;)

Azu napisał:
minusem jest długość. fabuła nie musi być sama w sobie ciekawa jeżeli tylko jest ciekawie opisana, ale przydałoby się jakieś dziesięć razy tyle słów (100x100=10000).

wedle tych wyliczeń to chyba sto razy tyle ;) ale pomijając już to że "podręcznikowy" drabel ma te przysłowiowe sto słów, to raczej nie spotyka się dłuższych niż tysiąc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Miss_Derisive
Analizator
Analizator



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ona


PostWysłany: Czw 8:03, 24 Wrz 2009    Temat postu:

*chyli głowę przed krytyką* Faktycznie, drabble jest o niczym. Taka tam sobie bzdurka. Nie twierdzę, że jest wnikliwą i rzucającą na kolana obserwacją otaczającego nas świata.

I chyba rzeczywiście samo wykonanie jest nieco chybione. Głównie dlatego, że naszła mnie ochota na klasycznego drabble'a (czyli te sto słów właśnie).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Serpentis Sempre




Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 483
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Wieży Błaznów


PostWysłany: Czw 9:52, 24 Wrz 2009    Temat postu:

Cytat:
dziewczyny nie obraźcie się ale po tych komentarzach nasunął mi się wniosek, jakoby jedyne drabble z jakimi miałyście styczność (i jakie uznałyście za: dobre) pochodziły z fandomu potterowskiego bądź potteropodobnego

Duvvelsheyss, moja droga. I rzeczywiście czuję się nieco urazona, choćby z tego względu, że sama pisuję drabble niepotterowe, które nawet wiszą na tym forum.
To było primo.
Secundo: nie powiedziałam, że drabble bez wbijającej pointy to nie drabble. Napisałam za to, że lubię, gdy drabble o czymś jest, gdy zawiera jakikolwiek cień przekazu, którego tu nie widzę. Dla mnie drabble to, jak ktoś to gdzieś łądnie ujął, esencja, zawiera emocje, impuls. Czasem to łądny pejzażyk, czasem dowcip, czasem po prostu scenka rodzajowa z drugim dnem.
Cytat:
z drugiej strony chciałam zauważyć, że potraktowanie postaci mówiącej w drablu napisanym przez Miss po prostu jako czerwonego kapturka idącego do babci to przejaw delikatnej ignorancji

A tym to już mnie Klusiu naprawdę zdrażniłaś. Drabble'om z wbijającą punetą mówimy "Nie", ale tekstom niezrozumiałym/bezsensownym/o niczym już "Tak", bo zapewne zawierają głęboki przekaz, tylko my, ciemny lud, tego nie dostrzegamy? Na takiej samej zasadzie mogę napisać na kawałku papieru toaletowego we wzorki "Alina kupiła pomarańcze" i okrzyknąć to sztuką. Bo może ta Alina to nie Alina, tylko artysta albo człowiek jako taki? A pomarańcze to tak naprawdę pogoń za naturą, tęsknota za pięknem albo symbol falliczny? A papier toaletowy we wzorki to taka refleksja nad beznadziejnością życia, w którym jednak zdarzają się barwne fragmenty?
"Jeśli nikt nie rozumie, to musi być sztuka przez duże S" - dla mnie to jest błazenada i kabaret. Takie doszukiwanie się objawienia na siłę.

Zresztą, sam autor przyznał, że wnikliwych obserwacji tu nie ma xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Ise
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ona


PostWysłany: Czw 10:14, 24 Wrz 2009    Temat postu:

Kluska Śląska napisał:
- co dla mnie jest poniekąd potwierdzeniem, że wymaganie od drabla porywającego zakończenia to bzdura.
spotkałam się już z rewelacyjnymi w moim mniemaniu drablami, które miały świetnie zamaskowany "przekaz" lub gdzie tzw. ostatnie zdanie było autentycznie niesamowite, nadawało całości dwuwymiarowości, etc., ale żeby brak takowego stanowił zarzut, to raczej jest nieprawidłowe. z drugiej strony chciałam zauważyć, że potraktowanie postaci mówiącej w drablu napisanym przez Miss po prostu jako czerwonego kapturka idącego do babci to przejaw delikatnej ignorancji ;). oczywiście nie mogę świadczyć za to "co autor tego miał na myśli" ale jeżeli uważamy, że drabel z założenia ma [powinien mieć] drugie dno (tudzież morał, puentę, dowcip, aso) to i w rzeczonym dziele powinniśmy go poszukać. "Dokąd idziesz, Czerwony Kapturku?" może tą puentę stanowić; dopiero z tej wypowiedzi dowiadujemy się, że bohater to czerowny kapturek, a właściwie że to nieznajomy z lasu tak bohatera (-kę, w sumie) nazywa, może to wilk, a może pan żulian który szedł za bohaterem (-ką, kurde) z samego miasta, i ma niecne zamiary (The Path rządzi, huhuhu), a tak w sumie to może bohater(ka) jest na kraku i ma leśny odlot. zasadniczo póki nie otrzymamy oficjalnej interpretacji autora (tutaj: -ki) możemy drążyć, wiercić i kręcić się we wszystkie strony (a nawet kombinować jak wesz pod górę). nie bądźmy małostkowi ;)


Moglibyśmy tak interpretować to, owszem. Tylko jedno "ale": nie ma innych przesłanek. Nic nie wskazuje, że bohaterka jest na kraku. Więc teraz to drabble nadinterpretujesz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Kluska Śląska
Analizator
Analizator



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skontownji, darn
Płeć: ona


PostWysłany: Czw 11:56, 24 Wrz 2009    Temat postu:

Serpentis Sempre napisał:
Cytat:
dziewczyny nie obraźcie się ale po tych komentarzach nasunął mi się wniosek, jakoby jedyne drabble z jakimi miałyście styczność (i jakie uznałyście za: dobre) pochodziły z fandomu potterowskiego bądź potteropodobnego

Duvvelsheyss, moja droga. I rzeczywiście czuję się nieco urazona, choćby z tego względu, że sama pisuję drabble niepotterowe, które nawet wiszą na tym forum.
To było primo.

kurczę szkoda że ucięłaś nawias znajdujący się w tej wypowiedzi, bo był dla całości bardzo ważny: z fandomu potterowskiego bądź potteropodobnego (w tym wypadku mam na myśli wszelkiej maści powieści czy serie pisane "lekkim językiem" tudzież opowiedziane "barwną narracją"). kiedy mówię "potteropodobny" nie myślę wcale "zmierzch", ale literaturę szeroko uznawaną za popularną, ale w swojej treści trochę gorszą od na przykład pratchetta (on też byłby zwyczajny gdyby nie opisy i opisy działania dysku), a już z pewnością gorszą niż taki sobie cortazar. nie tylko przez treść ale i formę. zwróciłam na to uwagę, żeby nie wyszło potem że potteropodobny będzie dla mnie wyłącznie barry trotter; ach i nie, nie napisałam, że pisujesz/czytasz wyłącznie drable potterowskie.

Cytat:
Secundo: nie powiedziałam, że drabble bez wbijającej pointy to nie drabble.

ale zarzuciłaś drablowi Miss brak takiego; zwróciłam jedynie uwagę, że taka pretensja wobec drabla nie powinna mieć miejsca, bo jest to bezpodstawne zawyżenie poprzeczki wobec "gatunku" takiego jaki drabble stanowi. nie chciałam na siłę wpoić ci, że drabel bez puenty jest sztuką, ale że punety brak nie może stanowić wady. O czym ten drabble jest? Ok, Czerwony Ciapturek chodzi po lesie, boi się, zjawia się wilk. No i co? Gdzie tu morał, gdzie pointa, dowcip, cokolwiek? <- nie przedstawiłaś tego wyłącznie jako swoje wobec drabla oczekiwania, ale jako oczekiwania w ogóle, żeby nie powiedzieć podstawowe. stąd swoje stanowisko uważam za uzasadnione.

Cytat:
Drabble'om z wbijającą punetą mówimy "Nie", ale tekstom niezrozumiałym/bezsensownym/o niczym już "Tak", bo zapewne zawierają głęboki przekaz, tylko my, ciemny lud, tego nie dostrzegamy?

nigdy niczego takiego nie powiedziałam (nie napisałam). nie mówiłam również, że drabel Miss na pewno posiada drugie dno (domyślnie: tylko jesteście za ciemne żeby to zauważyć), zwróciłam jedynie uwagę, że takie dno teoretycznie mogłoby [może] istnieć, i że wasze tej możliwości wykluczenie już na samym początku jest trochę nie na miejscu, jeśli mamy do czynienia z formą taką jak drabel.

Cytat:
Na takiej samej zasadzie mogę napisać na kawałku papieru toaletowego we wzorki "Alina kupiła pomarańcze" i okrzyknąć to sztuką.



Cytat:
Bo może ta Alina to nie Alina, tylko artysta albo człowiek jako taki? A pomarańcze to tak naprawdę pogoń za naturą, tęsknota za pięknem albo symbol falliczny? A papier toaletowy we wzorki to taka refleksja nad beznadziejnością życia, w którym jednak zdarzają się barwne fragmenty?
"Jeśli nikt nie rozumie, to musi być sztuka przez duże S" - dla mnie to jest błazenada i kabaret. Takie doszukiwanie się objawienia na siłę.

moje wnioski dotyczacego drabla Miss nie miały być owego utworu interpretacją, miały jedynie zwrócić uwagę, że może się tam kryć coś więcej. z taką sugestią wyszłam z kolei dlatego, że nieistnienie takiego "więcej" było dla was powodem do uznania drabla za "źle napisany".

Cytat:
Zresztą, sam autor przyznał, że wnikliwych obserwacji tu nie ma xD

ale dopiero już po naszych wypowiedziach xD więc to się nie liczy. zresztą nie o to dyskusja się toczy moim zdaniem.

Ise napisał:
Moglibyśmy tak interpretować to, owszem. Tylko jedno "ale": nie ma innych przesłanek. Nic nie wskazuje, że bohaterka jest na kraku. Więc teraz to drabble nadinterpretujesz.

być może, ale ta "interpretacja" (w cudzysłowiu, bo nie chcę aby zawarte w moim poprzednim poście sugestie za moją interpretację zostały uznane, vide mój komentarz pod Serpentis) miała tylko zwrócić uwagę że coś może się tam kryć. brak przesłanek? postać mówiąca (tu: narrator) nie mówi wprost, że idzie do babci z koszyczkiem, jak sama zauważa, po lesie chodzi już kilka godzin (babcia musiałaby w wadowicach mieszkać, żeby jej tyle zeszło, i nawet zboczenie ze ścieżki tego nie usprawiedliwia, a być może mówiąc "bardzo zboczyłam ze ścieżki" na myśli ma ścieżkę swojego życia, huhuhu), czerwonym kapturkiem nazywa ją dopiero wilk, co do którego też nie mamy pewności, że jest wilkiem, bo postać mówiąca tego słowa nie użwa, itd. itd. nadinterpretacja? takie pojęcie w sztuce jest więcej niż względne. nie ma wniosków właściwych, są tylko te najbardziej prawdopodobne, że są właściwe.

aby nie było niedomówień a w konsekwencji i powtórzeń: w pierwszej kolejności moim celem nie było zwrócenie uwagi, że drabel Miss z pewnością coś w sobie kryje, a zauważenie, że jeżeli nie kryje nic, to nie może to wobec niego stanowić zarzutu. "refleksje" (lol) dotyczące interpretacji i ukrytego przekazu nie odnoszą się do owego drabla, a już do sztuki w ogóle; utwór Miss posłużył mi jedynie za przykład.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
kura z biura




Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ona


PostWysłany: Pią 14:12, 25 Wrz 2009    Temat postu:

Zostawiając chwilowo na boku całą ogólną teorię drabblizmu, powiem tylko, że jak dla mnie tekst za bardzo "wykłada kawę na ławę". Tzn. już w pierwszym zdaniu dowiadujemy się, że bohaterka usłyszała szelest, w drugim - że był niepokojący, następnie przypomina się jej, że w lesie grasuje potwór... W ten sposób czytelnik jest już przygotowany na puentę i może tylko mruknąć "ja wiedziałem, że tak będzie!". Wyjścia z tej sytuacji są dwa: albo utrzymać do końca klimat niewinnej, beztroskiej przechadzki po lesie i zaskoczyć czytelnika wilkiem, albo przeciwnie - zostawić większość tekstu tak jak jest, natomiast niech "potwór" powie coś takiego, co od razu rozładuje napięcie, obróci sytuację w żart. Niech zrobi coś, czego czytelnik się nie spodziewa (hehe, albo bohaterka mogłaby zawołać "Azorku, znalazłeś mnie! Dobry piesek!"). Bo faktycznie, choć drablik nie musi kończyć się zaskakującą puentą, to ten konkretny aż się o to prosi.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kura z biura dnia Pią 14:13, 25 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum www.analizatorium.fora.pl Strona Główna -> Kącik twórczości własnej Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group.
Theme Designed By ArthurStyle
Regulamin